Zeszły tydzień spędziłam w cudownym miejscu -
pałacyku należącym do Książnicy Pomorskiej leżącym w Buku Kamieńskim.
Las, cisza [przerywana tlko cięciem i szlifowaniem szkła ;) ],
miejsce, gdzie zasięg można złapać tylko w jednym miejscy przed budynkiem ;)
a do tego świetne towarzystwo.
Tworzenie w takim miejscu to czysta przyjemność :)
A oto efekt pracy:
dwa kinkiety
oraz lampa
całość daje cudownie ciepłe światł.
To był pracowity tydzień, ale wart otrzymanego efektu :)
Szkoda tylko, że jeszcze nie mam biecanych zdjęć z samego pleneru...
Mam nadzieję, że o tym będzie innym razem ;)
i pomysł i wykonanie super :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńLamp bardzo Ci zazdroszczę - marzą mi się takie odkąd pierwszy raz dałaś mi potrzymać nóż do szkła w łapce :D Ten wzór Twój jest ciekawy - prosty, ale efektowny :)
OdpowiedzUsuńTobi, wszystko wiesz, trochę czasu (coś o tym wiem, że z tym ciężko...) i gotowe ;) Gdyby nie plener też bym jeszcze nie miała.....
UsuńTo Ty zrobiłaś? piękne :)
OdpowiedzUsuńJam Ci to uczyniła ;) dzięki :)
Usuń