Ostatnio nie narzekam na brak weny. Dorwałam się do papieru (i nie tylko) i szaleję świątecznie. Tylko jakoś brak czasu na zdjęcia. Rano ciemno, wieczorem ciemno... byle do wiosny.
Na początek coś nietypowego dla mnie. Ale to wszystko przez ambicję ;) Koleżanka spytała się jak to możliwe, że jeszcze nie próbowałam quillingu i haftu matematycznego. No to spróbowałam. Zwijanie papierków średnio mi się spodobało, ale jest
za to haft matematyczny to fajna zabawa :)
Na biało
Ptaszynka z pozostałości papieru 3D
i pozostałe