niedziela, 29 stycznia 2012

coś nowego, coś starego

Nie byłabym sobą gdybym i ja nie spróbowała. Tym razem padło na sutasz. Powiem szczerze, nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Przez całe spotkanie marudziłam, że to nie dla mnie i że nie chcę, i że nigdy więcej. Niemniej powstał komplet, bardzo prosty i wyglądający tak
***
DSCF2043
***
już teraz chodzi mi po głowie inna bransoletka i pewnie ją zrobię... :)
A ze staroci odgrzebałam frywolitkę. Skończyłam naszyjnik, który chyba z 2 lata czekał na zapięcie...
***
DSCF2047
***
dokończyłam też serwetę, to znaczy uznałam, że dalej to już mi się nie chce i właściwie większa nie musi być, 35 centymetrów to w zupełności wystarczy :)
***
DSCF1973
***
No i oczywiście węże, które robię już chyba na akord ...
***
DSCF2056
***

niedziela, 15 stycznia 2012

trochę drobiazgów

Dalej nie mogę oderwać się od koralików (a właśnie przyszła paczuszka z nowymi :)) ) więc kolejne bransoletki
wrzosowe westchnienie
***
DSCF2007
***
szary świat, choć kolorowy
ciężko się ją robiło, bo koraliki miały kształt 8
***
DSCF2020
***
a na koniec, żeby nie było, że tylko węże mi w głowie ;)
***
DSCF2015
***

poniedziałek, 9 stycznia 2012

coś nowego

Nowy Rok rozpoczynam z nową techniką. Z wielką zazdrością od jakiegoś czasu podziwiałam dzieła Weroniki i Tobatki. W końcu decyzja - próbuję... I spróbowałam, i baaaaaardzo mi się podoba !
***
DSCF1990
***
DSCF2001
***
DSCF2004
***
Tylko część koralików była dobra do pracy, bo równa. Reszta to chyba siekierą była cięta...