Upały mnie wykończyły i zdecydowanie nie nastrajały do twórczej pracy.
Nawet nie za bardzo chciało mi się robić zdjęcia.
W tak zwanym międzyczasie niewiele powstało, ale... zawsze jest jakieś ale ;)
Dostałam od koleżanki trochę map.
Z założenia mają służyć do oklejenia pewnej komody,
ale najpierw trzeba było przetestować, jak się z tym pracuje, bo to gruby papier.
Do testów posłużyło pudełeczko.
Pomimo, że
papier jest dośćsztywny i gruby pracuje się z nim świetnie.
Odrobina wilgoci z
kleju sprawia, że jest bardzo plastyczny i nie łamie się,
czego najbardziej się
obawiałam
Oczywiście nie
mogłam odmówić sobie przyjemności pobrudzenia mapy :)
Do tego stemple, sznurek i proste pudełeczko gotowe
:)
Druga rzecz,
która załapała się na sesję to wisior
– czerwone grono na czarnym rzemieniu.
Ostatnio
chodzą za mną czerwone dodatki ;)
a w tle coś, nad
czym pracuję, ale o tym innym razem
i nie jest to wcześniej wspominana komoda
;)
ciekawy pomysł :) i zazdraszczam koleżanki która ma takie zasoby map...przydałaby sie taka ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) a koleżanki fajne są ;)
UsuńNo proszę i z nudów też można wyczarować coś pięknego, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękna szkatułka, moje klimaty. Pomysł z mapą rewelacyjny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń