W ramach projektów arteterapeutycznych na studiach
pod czujnym okiem Renaty i Soni
miałam okazję spróbować czym jest tkactwo.
Rozpoczęta praca trochę odleżała nabierając mocy...
W końcu skończyłam.
Oczywiście nie mógł to być inny motyw niż drzewo :)
Takiego jeszcze nie miałam ;)
Muszę przyznać, że to fajna zabawa, takie przeplatanie sznurków,
wełen czy pasków innych materiałów.
Wiem, że trochę sznurki wiszą,
a część się pozciągała ale i tak jestem z siebie dumna ;)
No ja myślę,że jesteś dumna!!! Super!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa bym tez byla. Zazdroszcze własnoręcznie utkanego drzewa;-)
OdpowiedzUsuńDzięki, to wcale nie jest takie trudne a za to baaaardzo relaksujące :)
Usuńłał!! w szkole miałam 3 lata tkactwo,uwielbiałam je :) tyle że Twoja praca zaczarowała mnie niezwykłym pomysłem :) super!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) zazdroszczę tych trzech lat ;)
Usuń