w oczekiwaniu na czesankę :) zabrałam się za decoupage. I oczywiście to nie są jajka, te jeszcze czekają i oby w tym roku się doczekały...
Na razie jest taca, która bardzo mi się spodobała
***
***
tą tacę już kiedyś pokazywałam, ale nie byłam z niej zadowolona. Rzucona w kąt odleżała swoje. Teraz, po dodaniu koloru jest dużo, dużo ciekawiej
***
***
Filcem zajmuję się od lat. Od jakiegoś też czasu prowadzę zajęcia z filcowania. I aż wstyd się przyznać, że to jest mój pierwszy kwiatowy naszyjnik :) Nie lubię robić czegoś, czego sama bym nie założyła. Ale ten naszyjnik powstał na licytację na rzecz TOZu, którą koleżanka organizuje w Przecławiu. To dla nich wcześniej robione były deseczki ze zwierzakami a ostatnio też lampiony. A to taka mała zmiana tematu :)
***
***
Sliczne te filcowane kwiaty. Przynajmniej przetrwaja dluzej niz zwykle..:)
OdpowiedzUsuńTacka jest przesliczna..Oj lubie maki..Tak bardzo kojarza mi sie z Polska...
Pozdrawiam serdecznie.