Od samego początku uważałam, że biała technika jest ładnejsza od koloru. Jest bardziej subtelna i wyrafinowana. Ale w kolorze też zaczynam dostrzegać urok. I coraz bardziej podoba mi się rysowanie piórkiem i stalówką :)
---
pastela olejna, do której podchodziłam jak do jeża ;)
---
tusze, które swoje piękno pokazały dopiero po cieniowaniu. Zachwycił mnie zwłaszcza tusz perłowy, który na zdjęciu nie oddaje swojego uroku
---
kalka z dodatkiem złota, którego nie jestem miłośniczką - też w sobie coś ma...
---
pintura (rodzaj farbki wykorzystywanej do malowania w technice pergaminowej) plus tusz. Próba zmierzenia się z "circling technique" i "tip tip tip". Taaaa.... jeszcze duuuużo przede mną takich prób....
...
O rany, biale byly sliczne, ale te jeszcze piekniejsze..
OdpowiedzUsuńDzieki za wyjasnienia o technice pergaminowej. Skomplikowane to troche..Jak narazie to bede tylko zachodzic do Ciebie i podziwiac..
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawie wyglądają te pokolorowane kartki, ale ...musiałabym się do ich przyzwyczaić.Na razie bardziej podobają mi się te białe;-)
OdpowiedzUsuńjakie piękne.wszystkie są zachwycające.nie wiem na prawdę którą miałabym wybrać jaką najlepszą.
OdpowiedzUsuńChylę czoła, moja droga, chylę czoła! Ja jeszcze długo do koloru będę podchodziła :)
OdpowiedzUsuńTwoje prace śliczne!
Dziękuję Wam ślicznie za tyle miłych słów :)
OdpowiedzUsuńAsia - poszukaj kogoś, kto może Ci pokazać. Tak będzie dużo łatwiej :) Sporo osób tym się zajmuje :)
Jakie to piękne...
OdpowiedzUsuńChyba białe nieco subtelniejsze jednak.