poprzedni weekend miałam przyjemność spędzić na warsztatach filcowania dużych form odzieżowych pod okiem Beaty Jarmołowskiej. Było to ciekawe i bardzo pouczające doświadczenie. Nie będę opisywała całych warsztatów, bo świetnie zrobiła to Hania na swoim blogu. Odsyłam do jej fotorelacji. Swoją droga jestem pełna podziwu, kiedy zdążyła ona narobić tyle zdjęć :)
***
Mój kubraczek w czasie pracy
***
***
już w czasie suszenia przy kominu
***
***
na mnie
***
***
i kilka zbliżeń
- kieszonka
***
***
- dekor
***
***
lołnierzyk
***
***
Wczasie warsztatów powstał, choć nie do końca, jeszcze płaszcz. Już raz robiłam z tego crafttrioszkowego rainbowa, ale to była kurteczka, która mnie opuściła. Tym razem długi płasz, i jest on mój, i tylko mój i do tego ma szalowy kołnierz, tak jak sobie wymarzyłam.
***
***
Z warsztatów dorzucę jeszcze zdjęcie całej grupy wraz z Beatą
***
***
oraz Jasia
***
***
i Małgosię
***
***
Te kozy, a zwłaszcza Jaś, podbiły moje serce :)
Och, przepiękny ten Twój kubraczek - mam nadzieję, że nie będziesz go farbowała, b biały jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńFajna sprawa to filcowanie.
OdpowiedzUsuńMoja imienniczka na dole świtna - dostojna jak ja :D
mamma mia! jestem oszołomiona! przepiękne filcogiganty! jesteś niesamowita Lid :)
OdpowiedzUsuńCuda po prostu:)
OdpowiedzUsuńI kubraczek i płaszcz rewelacja:)
Też mam tego crafttioszkowego rainbow'a, ale czekam aż mnie natchnie, co z niego ufilcować:)
piękne kubraczki a płaszcz energetyczny i urocze miejsce, pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńTwój i tylko Twój wspaniały. Biały też świetny, to moje barwy.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszły oba płaszczyki,a drugi super wygląda z tym kołnierzem.Jest idealny.Ty nie wiedziałaś kiedy ja napstrykałam tyle zdjęć a ja byłam pełna podziwu jak szybko i równiutko układasz czesankę.Ty prawie skończyłaś obie ogromne prace!!!.Byłam pod dużym wrażeniem Twoich wprawnych rąk,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOniemiałam z wrażenia!!! Gdzie ja się uchowałam, że nie wiedziałam, że takie cuda można wyczarować z filcu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kaśka
No... to sie baaardzo cieszę ze sie kołnierz podoba.... super. Ale jestem dumna....
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuń