Tym razem spotkanie z Beatą Jarmołowską stało pod znakiem koloru - a dokładniej druk i barwienie tkanin na zimno. Duuużo wiedzy i dużo zabawy kolorem.
Beata używa tylko sześciu podstawowych kolorów - trzech ciepłych i trzech zimnych. Cała reszta palety to zabawa nimi. I od tego też i my zaczęłyśmy - mieszanie i próbki na papierze.
***
***
Pierwszy po lewej rząd to kolory podstawowe, reszta to nasza "zabawa".
Potem przerzuciłyśmy się na materiały. W ruch poszły tkaniny naturalne - jedwab, bawełna, len, atłas, welur i inne, których pewnie nazwy zapomniałam. Z nich powstały kolorowe plamy. Część z nich później posłużyła nam do dalszej pracy między innymi z drukiem. Te pozostało nietknięte
***
***
szczególnie pięknie wygląda fabowany welur dzięki swojemu poblaskowi
***
***
***
Po zabawie kolorowymi plamami przyszedł czas na bardziej zaawansowene techniki. Mi szczególnie podobała się technika z wykorzystaniem karty. To łatwy i przyjemny sposób nanoszenia koloru i dający ogromne możliwości zabawy.
***
***
***
***
***
Malowałyśmy też gruby len farbami
***

***
Świetne efekty daje też technika suchego pędzla. Tutaj tą techniką wykonane jest tło. Piórka to już druk przy pomocy stępla.
***
***
Świetne efekty daje też technika suchego pędzla. Tutaj tą techniką wykonane jest tło. Piórka to już druk przy pomocy stępla.
***
***
Kolejna praca z tą samą techniką wspartą o wzór własnoręcznie tworzony przy użyciu samoprzyklejalnego papieru.
***
***
Na koniec pozostał druk przy użyciu stępli i siatki do sitodruku
***
***
***
***
***
***
To był pracowity weekend pełen barw i wrażeń :)